11 listopada 2013

Kici, kici Giza... czyli Gizela w gepardziej skórze


Dziś moje pierwsze podejście do zwierzęcych motywów. 
Za każdym razem kiedy proponuję, którejś z moich modelek zdjęcia na bloga dochodzi do wielkiej burzy mózgów pt. "Co by tu znów zmajstrować". Dziewczyny mają czasem bardziej szalone pomysły niż ja :)
Z jednej z takich burz powstał pomysł zrobienia z Gizeli kotecka. Jak na pierwsze moje podrygi w częściowym body paintingu jestem bardzo zadowolona z efektów :) 

Już niedługo będę wykonywać całościowy body painting bardzo miłej osóbce z pięknie wyrzeźbionym ciałem, ale na chwilę obecną nie mogę nic więcej zdradzić.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć











Jak Wam się podoba kocia wersja Gizeli?


              
                 Pozdrawiam
                                                                                                                     
                                                                    Paco  :)



29 października 2013

Mroczna Bohaterka


Halloween! Halloween! Halloween!

 Jak już pewnie zdążyliście się zorientować Wampiry tak jak i  Zombi są moimi ulubionymi inspiracjami do wykonywania charakteryzacji Halloweenowych, więc nie mogłam odmówić kiedy zaproponowano mi wzięcie udziału w konkursie na makijaż lub charakteryzację wampiryczną :)

Konkurs jest zorganizowany z okazji premiery książki "Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem" autorstwa Abigail Gibbs. Jest to angielska odpowiedź na amerykańską sagę Zmierzch.
 Ja już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam Mroczną Bohaterkę, ponieważ jej recenzje w sieci oraz sama okładka bardzo zachęcają do lektury (ale pamiętajmy nie oceniajmy książki tylko po okładce) :)



Oprócz wykonania wampirycznej charakteryzacji mam jeszcze odpowiedzieć na pytanie:

"Świt zastaje Cię w mrocznej posiadłości króla Wampirów. Co zrobisz, aby ukryć swoją ludzką tożsamość i przeobrazić się w jedną z mrocznych postaci? "

Hmmm trudne pytanie... Jestem osobą, która nie marnuje okazji, które mogą się już nie powtórzyć. Możliwość poznania króla Wampirów zdecydowanie do nich należy, więc postaram się ją wykorzystać jak najlepiej tylko umiem. Jestem człowiekiem, bije we mnie serce, a mój puls jest jak zaproszenie do obiadu dla każdego Wampira, więc blada twarz i czerwone usta nie ukryją mojej ludzkiej tożsamości. Muszę swoją śmiertelność zamienić w atut. Otwieram torebkę szukam bronzera, błyszczyka i tuszu do rzęs, aby poprawić makijaż i jednocześnie uspokoić nerwy (nie wiem jak Was, ale mnie nawet poprawki w makijażu relaksują i odprężają), żeby król nie wyczuł mojego przyśpieszonego pulsu. Kiedy jestem już gotowa i spokojna, udaję się do króla proponując mu wspólną kolację oraz rozmowę mając nadzieję, iż oczaruję go swoją osobowością i nie zostanę jego kolacją, lecz towarzyszem długich rozmów. Najważniejsze, aby być sobą!  Jeśli będę musiała wypić krew lub zjeść surowe mięso zrobię to, przecież królowi się nie odmawia :)
 Być może zostanę skonsumowana przez władcę lub przemieniona w Wampira...
Trudno, takiej szansy nie mogłam zmarnować!


Poniżej przedstawiam Wam moją wizję postaci Wampira- kobiety. Nie jest ona blada i przerażająca , wręcz przeciwnie wygląda jak każdy z nas i pokazuje swoje wampiryczne oblicze dopiero, gdy jest zła lub głodna.





 


Lubię się z Wami dzielić dodatkowymi zdjęciami z tego co wydarzyło się na sesji, więc i dziś się dzielę :) 
Do zdjęć zostało wykorzystane cielęce serducho, a za krew posłużyła mi mieszanka barszczu czerwonego,  żelatyny, gliceryny oraz niebieskiego barwnika spożywczego. 

 Lej ten barszcz lej!


Co myślicie o takiej odsłonie Wampira? Ja zdecydowanie wolę ją bardziej od bladolicej przerażającej postaci Wampira :)

Dziękuję bardzo, bardzo, bardzo mojej modelce Kasi za jej poświęcenie i zaangażowanie w tą sesję!!

                                
                                    Pozdrawiam
                                                                                                                     
                                                                    Paco  :)


 





25 października 2013

Ślubna Gosia...


Nadchodzi Halloween!!! Moja ulubiona pora makijażowa w roku :) 
Czas mnie bardzo ogranicza, ale postaram się zmalować parę charakteryzacji. Posty na blogu będą się pojawiały rzadziej niż do tej pory, ponieważ praca pochłania większość mojego czasu w ciągu dnia, ale postaram się chociaż w weekendy coś zmalować :)

Dziś moja przyjaciółka Gosia w wyjątkowej odsłonie jako Panna Młoda, ale nie tylko...

Czemu nie tylko? Zobaczycie na końcu postu :)








Skończyłyśmy zdjęcia...

Poszłam do kuchni zrobić herbatę...

Wróciłam...

A tam...

Gosia czekała trochę dziwnie wyglądając i zapytała "A ciastków nie ma?"




W której wersji Panny Młodej bardziej podoba się Wam Gosia?

Gosiu dziękuję Ci za ubaw jaki miałam przy tej sesji oraz Twoje poświęcenie związane ze "sztuczną krwią"
 i jej smacznym smakiem!!


                                 Pozdrawiam
                                                                                                                     
                                                                    Paco  :)





31 sierpnia 2013

Postarzanie


Dzisiejszy post zacznę inaczej niż zawsze, ponieważ komentarze, które pojawiają się pod postami trochę mnie do tego zmuszają.

Na początku chciałam zaznaczyć, iż jest to blog, na którym dzielę się z Wami moimi amatorskimi zdjęciami, makijażami oraz fryzurami, ponieważ wrzucanie postów mobilizuje mnie do ciągłej pracy nad sobą oraz do ciągłego doskonalenia moich umiejętności.

 To nie jest profesjonalna strona/ portfolio artysty fotografa, wizażystki, czy fryzjerki, która ukończyła wiele kursów, szkół oraz szkoleń. Owszem jestem kosmetyczką, ale moją specjalizacją jest pielęgnacja twarzy oraz ciała, wizażu oraz pielęgnacji dłoni uczę się sama na własną rękę i zdaję sobie sprawę z tego, że mogę popełniać jeszcze dużo błędów, ale ciągle się uczę.

Makijaż, fotografia oraz fryzjerstwo to moje hobby, nie jestem wykształconą wizażystką, ani fotografem, a tym bardziej fryzjerką. Wszystkie zdjęcia, fryzury oraz makijaże zamieszczane na tym blogu są wykonywane w warunkach domowych, w większości nie profesjonalnym sprzętem.

Nie mam problemu z krytyką, ale tylko z tą konstruktywną, ponieważ tylko z takiej mogę wyciągnąć wnioski i poprawić to co robię źle. Jeśli ktoś mi piszę, że np. coś jest wykonane niestarannie to niech to chociaż uzasadni o co dokładnie chodzi lub jeśli ktoś pisze, że np. makijaż jest źle dobrany do tego typu urody, to niech napisze dlaczego? Stwierdzenie "kompletny brak profesjonalizmu", "tragiczne zdjęcia", "drażni mnie kształt paznokci", "tandetne zdjęcia", "sesja wygląda tanio" itp komentarze nie wnoszą niczego do mojej pracy, więc proszę darujcie sobie takie komentarze, ponieważ po prostu będą one usuwane. To samo tyczy się obraźliwych komentarzy, będą one usuwane. Ocenianie mojej inteligencji, chociaż ktoś mnie nie zna, czy nazwanie mnie "manikiurzysto-fryzjerko-kosmetyczką" jest nie potrzebne i raczej złośliwe, ponieważ nie uważam się, ani za fryzjerkę, ani za manikiurzystkę jestem kosmetyczką o konkretnej specjalizacji, a reszta to moje hobby, w którym staram się doskonalić.

********************


Wracając do dzisiejszego postu :)

Dziś pokażę Wam moje pierwsze podrygi w postarzaniu postaci. Gizela jak tylko usłyszała o tym pomyśle zadała mi jedno pytanie: "Kiedy?". Z efektów charakteryzacji jestem bardzo zadowolona :) Jak na pierwszy raz nie poszło mi chyba źle?

Na co dzień  moja modelka wygląda tak :)



Na niektórych zdjęciach Giza wygląda jak babuleńka, a na innych trochę jak Baba Jaga. Wszystkie efekty na twarzy są uzyskane poprzez charakteryzację, nie są dorabiane przez programy do obróbki graficznej.

A oto efekty charakteryzacji













Na koniec moi ulubieńcy :)





Dziś listy kosmetyków nie podaję, ponieważ jest bardzo długa. Jeśli ktoś będzie miał jakieś pytania o konkretny produkt, proszę pisać w komentarzach i odpowiem :)




Jak Wam się podoba Gizela w tej wersji?


                                                                                      Pozdrawiam
                                                                                                                     
                                                                    Paco  :)


27 sierpnia 2013

Manicure kibica


Dziś trochę osobisty post, ponieważ chciałam się z Wami podzielić zdobieniem paznokci, które zrobiłam na prośbę mojego chłopaka. Oboje jesteśmy kibicami Legii Warszawa, która dziś zagra bardzo ważny mecz z drużyną Steaua Bukareszt o awans do Ligi Mistrzów. 




Na zrobienie tych paznokci poświęciłam niecałe 5 godzin, ale było warto, ponieważ dla mnie efekt jest zadowalający, a przy okazji uszczęśliwiłam mojego chłopaka :) 

Poniżej kilka zdjęć:







Zdobienie powyżej oraz napis Champions League są wydrukowane i podmalowane lakierami do paznokci, natomiast pozostałe zdobienia są przeze mnie ręcznie malowane.



Użyte lakiery:
-odżywa do paznokci 8w1 z Eveline Cosmetics
- Extreme Nails  Wibo nr 253 (czerwony) i nr  493 (chabrowy- cień pod logo Champions League)
- Manhattan Quick dry 60 seconds nr 11A (biały)
-miss sporty Lasting colour  nr 080 (czarny)
-essence show your feet nr 10 in the jungle


Legio tym razem też na Ciebie liczmy!!!!


Jak Wam się podoba tego typu manicure?

                                                                                   Pozdrawiam
                                                                                                                     
                                                                    Paco  :)


20 sierpnia 2013

Metamorfoza Gizeli


Nadszedł czas na kolejną metamorfozę na blogu. Dzisiejszą bohaterką jest Gizela, którą miałam już wcześniej przyjemność malować i charakteryzować. Gizela podobnie jak Justyna na co dzień maluje sobie tylko kreskę na górnej powiece i podkreśla rzęsy tuszem. 

Efekty metamorfozy oceńcie sami :)

Gizela bez makijażu...


...i po wykonaniu całej stylizacji


Poniżej kilka zdjęć z sesji













Sesja przebiegła bardzo szybko, sprawnie i w wesołej atmosferze. Poniżej możecie zobaczyć, że dziewczyny, które poddają się metamorfozie nie przechodzą katuszy, a wręcz przeciwnie bardzo dobrze się bawią :)


Giza, aż się popłakała ze śmiechu dobrze, że tusz był wodoodporny :)




Makijaż oczu



 Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

-baza pod cienie Inglot nr 01
-korektor w "długopisie" Catrice kolor Light chick 01
-podkład Eveline finish show make up 3 in 1 kolor Karmel
-pojedynczy cień do powiek Inglot AMC Pearl nr 428
-pojedynczy cień do powiek Inglot AMC Matte nr 352, nr 390 i nr 378
-eyeliner Bell kolor złoty
-tusz do rzęs Maybelline The Colossal Volum Express  czarny
- błyszczyk Catrice lip colour cream kolor 02 blossom
- Wibo mineralny róż do policzków kolor Coral Fiesta
-puder brązujący w kulkach Sun Touch Wibo
-sypki puder transparentny my Secret
-paletka 180 cieni Beauties Factory




Jak Wam się podoba efekt metamorfozy Gizeli?


Jeśli ktoś jest chętny na metamorfozę zapraszam do kontaktu ze mną! :)

                               Pozdrawiam
                                                         
                                                                                            Paco  :)